Dania słynie z niezliczonej ilości zamków i zameczków, za którymi często kryje się niesamowita historia. Liselund Slot to miejsce, w którym stawiałam swoje pierwsze kroki. Miejsce, w którym odnajdziesz spokój, piękną naturę, a w powietrzu poczujesz zapach lasu i morza. Zapraszam Cię więc do zamku Liselund Nyslot oraz otaczającego go parku.
Wyspa Møn jest nie tylko jedną z najpiękniejszych wysp duńskich, ale również moim pierwszym domem w Danii. To tutaj postawiłam swoje pierwsze kroki na duńskiej ziemi w marcu 2009 roku. To tu razem z innymi dziewczynami – emigrantkami rozpoczęłyśmy swoją przygodę z krajem klocków Lego. Wreszcie to w zamku Liselund poznałam Anię, z którą dziś prowadzę bloga Via Skandynawia.
Kiedy ktoś pyta jak rozpoczęłam swoją przygodę z Danią, odpowiadam ze śmiechem , że iście po królewsku. Nie każdy na początku kariery emigranckiej zamieszkuje zamek, nie musi martwić się co wrzucić do garnka, a w międzyczasie odbiera lekcje języka duńskiego i duńskiej kultury. Czego tu nie kochać ? Ale jak oprawa była różowa, tak kulisy już nie za bardzo. Ale nie narzekajmy! Mimo wszystko była to przygoda życia, która pomogła nam odnaleźć się w kraju wikingów i rozpocząć tutaj swoje nowe życie.
Tym razem chciałabym opowiedzieć Wam o Zamku Liselund jako atrakcji samej w sobie. Jest tu bajecznie, a otaczająca zamek natura zapiera dech w piersiach. No to jak? Gotowi?
Liselund Ny Slot
Zamek w dzisiejszej formie pochodzi z 1887 i wybudowany został przez baronową Oluffę Krabbe i barona Ritza Rosenkrantz. Minęło 100 lat do momentu, kiedy rodzina Rozenkrantz wyprowadziła się z zamku, a lokale zamkowe wypełnił hostel. W roku 1980 roku zamek sprzedano państwu. Przez prawie dekadę stał pusty, aż do zakupu w 1989 roku przez parę Krista i Steffen Steffensen, którzy do dziś są jego właścicielami i to oni właśnie w 2009 roku organizowali kurs dla nowo przybyłej siły roboczej, między innymi z Polski. W taki oto sposób znalazłam się w Danii. Zamek w międzyczasie został zmodernizowany i mieści dziś 17 pokoi hotelowych, kafejkę i restaurację.
Najemcą zamku na chwilę obecną jest Polka o imieniu Danuta. Bardzo sympatyczna kobieta, która z pasją i zamiłowaniem wprowadzi Was w historię tegoż miejsca. Danuta zaczynała swoją przygodę z zamkiem jako nasza tłumaczka. Jako że nasz duński z początku był kulawy Danka pomagała nam się komunikować z sprawach codziennych.
Liselund Park – prezent dla Lisy
Liselund Park stworzony w stylu romantycznym był dowodem miłości ówczesnego wojewody wyspy Møn, Antoine de la Calmette wobec jego żony Lisy. Na terenie parku leży przepiękny chiński herbaciany pawilon, domki w stylu norweskim oraz cudowny pawilon w stylu szwajcarskim, w którym to swego czasu gościł baśniopisarza H.C. Andersena. Z okien pawilonu rozpościera się widok na niewielki staw i resztę parku. Nie dziwię się, że Andersen pisząc swoje baśnie inspirował się właśnie tymże miejscem.
Para nie dotrwała razem starości, ale pozostawili po sobie syna Charles’a, który jako dorosły ożenił się z Białą Damą, Marthą Sabiną Mackeprang. Charles żył ponad stan i umarł młodo pozostawiając posiadłość i ogromny dług w rękach Marty. Ta nie mogąc poradzić sobie z ekonomią zamku, przekazała go rodzinie Rozenkrantz w latach 40-stych XIX wieku.
Pogłoski mówią, iż po zmroku, parkowymi alejami spaceruje Biała Dama. Kto wie? Może uda Wam się ją kiedyś zobaczyć? W zamku mieszkałam trzy miesiące i mimo codziennych spacerów za dnia i czasem po zmroku Białej Damy nie udało mi się spotkać, ale może Wam się poszczęści.
Chiński herbaciany pawilon
Pawilon Szwajcarski
To mój ulubiony budynek na terenie parku. Jest baśniowo położony w otaczającym parku lesie, a swe oblicze odbija w niewielkim stawie. Myśl, że kiedyś pomieszkiwał tu największy baśniopisarz wszechczasów H.C. Andersen przenosi umysł w świat fantazji i marzeń.
Pawilon można zwiedzać w środku tylko z przewodnikiem jako że podlega on pod zespół muzeów narodowych i jest administrowany jako kulturalny dobytek państwa.
Budynek funkcjonuje dziś jako muzeum i w okresie wiosny i lata można go zwiedzać razem z przewodnikiem.
Natura wokół zamku Liselund
Liselund jest przepięknie położony w lesie Knudhoved i w niedalekim sąsiedztwie duńskiego cudu natury jakim są wapienne klify Møn. O Møns Klint możecie poczytać tutaj. Z okolic zamku można odbywać piesze wędrówki między innymi na klify. Dla osób kochających kwiaty, trasa dzikich orchidei może być ciekawą opcją dojścia na Møns Klint.
Jestem przekonana, że zarówno zamek jak i okolice będą miejscem, które utkwi w Waszej pamięci na bardzo długo, i do którego będziecie chcieli wracać niejednokrotnie. Wycieczki w to miejsce możecie śledzić ze mną wirtualnie na instagramowym profilu.
Pozdrawiam
Iga
Zostaw komentarz