• Menu
  • Menu
Pomnik konny Fryderyka V
Pomnik konny Fryderyka V

Pomnik konny Fryderyka V w Kopenhadze

Kogo przedstawia ogromny pomnik na placu Amalienborg w Kopenhadze?
Ile waży król na koniu? Jak ciężko jest ” unieść” władcę dosłownie i w przenosi? Zaciekawionych zapraszam do przeczytania artykułu.

Na jednym z najbardzej znanych placów w Kopenhadze znajduje się pomnik konny Fryderyka V. Plac nazywa się Amalienborg Slotsplads i nie sposób przez niego nie przejść, gdy wędrujemy z dworca głównego w odwiedziny do Syrenki. Niezależnie, z której strony duńskiej stolicy wkraczamy na plac zamkowy już z daleka dostrzeżemy wielki, bo 11,5 metrowy monument.

Pomnik konny Fryderyka V

Spacerkiem po Frederiksstaden

Koło pomnika przechodziłam setki razy. Wstyd przyznać, ale jakoś nigdy nie zainteresowało mnie kogo on właściwie przedstawia. Zazwyczaj uwagę moją przykuwał Kościół Marmurowy, Opera Królewska lub osoba, z którą akurat spędzałam czas w stolicy.

Jednakże sytuacja zmieniła się za sprawą niewinnego tekstu Dzieciątka, gdy pewnego słonecznego dnia wracaliśmy z Ogrodu Botanicznego. Na ławce w parku przed zamkiem Rosenborg wrzuciliśmy coś na ruszt. Czasu mieliśmy sporo, zatem powiedziałam chłopakom, że tu niedaleko jest Kościół Marmurowy. Ochoczo ruszyliśmy dalej. Niestety tego dnia Frederikskirke zobaczyliśmy tylko z zewnątrz, bo w środku odbywał się koncert.

Pomnik konny Fryderyka V
Pomnik konny Fryderyka V

Nie zrażeni tym faktem, podziwiając architekturę okolicznych budynków szliśmy dalej. Nagle z ironicznym uśmieszkiem Dzieciątko rzucił, że czuje się jak na wycieczce szkolnej. Ogród Botaniczny był, McDonald’s też zatem do pełni szczęścia brakuje mu jeszcze tylko belferskiej opowieści o tym co jego oczy widzą. Oczywiste, że tą gadającą głową z racji siwizny miałam być ja.

I tu mnie ustrzelił. Jednym głupim żartem dobił niczym rannego na placu boju. Nie dość, że ja nie lubię publicznych wystąpień i nawet takie dwuosobowe publicum doprowadza mnie do mdłości i rewolucji żołądkowych, to ten cholerny smarkacz uświadomił mi, że tak naprawdę to poza stylem, w którym cały plac jest zbudowany nic więcej o nim nie umiem powiedzieć. Wstyd mnie ogarnął ogromny. Do rozpoznania stylu architektonicznego geniuszu wielkiego nie trzeba, bo widać go gołym okiem. O historii tego miejsca mogłam jednak trochę poczytać zanim zaprosiłam chłopaków na wycieczkę. Siwa jak gołąb a głupia jak but. Po powrocie do domu rzuciłam się zatem do książek…

Pomnik konny Fryderyka V – historia powstania

W połowie XVIII wieku pomnik konny znajdował się na szczycie listy życzeń każdego monarchy. Zatem nadworny architektek Fryderyka V Eigtveds umieścił w swoim projekcie Amalienborga statuę. Znajdowała się idealnie w samym sercu ośmiokątnego placu, między czterema rezydencjami przeznaczonymi dla szlachty. Statua króla miała być skierowana w stronę kościoła. To bowiem od Boga król dostawał władzę i spływała na niego siła do rządzenia ludźmi oraz zapewniania swoim podwładnym życia w pokoju i dobrobycie. Cały szkic dzisiejszego Amalienborg Slotsplads miał być architektonicznym odzwierciedleniem idei państwa absolutnego. Pozostało już tylko znaleźć artystę, który stworzy pomnik. Jednakże zadanie okazało się niezwykle trudne. Nie udało się znaleźć rodzimego duńskiego rzeźbiarza, który odważyłby się podjąć rękawicę.

Szkic pomnika Marcusa Tuschera

Jednym z odważnych okazał się Marcus Tuscher. Ten niemiecko- duński wszechstronny artysta pokusił się o stworzenie własnego projektu pomnika Fryderyka V. Jego wizją była duża fontanna na wysokiej skale z czterema narożnymi posągami przedstawiającymi Neptuna, Herkulesa, Danię i Norwegię. Ponadto fontannę ozdabiać miały lwy, traszki i delfiny tryskające wodą. Natomiast na szczycie skały Tuscher chciał umieścić konny pomnik króla. Jak dla mnie, to na całe szczęście, ten niezbyt pasujący do Amalienborg pomysł został odrzucony.

Wybór twórcy

Zaszczyt sfinansowania projektu i budowy pomnika przypadł Kampanii Azjatyckiej, z tego też powodu minister spraw zagranicznych JHE Bernstorff napisał w 1751 r. do sekretarza poselstwa w Paryżu z prośbą o przeniesienie rzeźbiarza Edmé Bouchardon do Kopenhagi. Bourchardon był odpowiedzialny za konny pomnik Ludwika XV, który został wzniesiony na Place de la Concorde. Miał on również brata rzeźbiarza służącego na szwedzkim dworze w latach 1741-1753. Jacques-Philippe Bourchardon pracował nad wzniesieniem odpowiadającego mu pomnika konnego szwedzkiego króla Adolfa Frederika, którego model w wypalonej glinie można znaleźć w Szwedzkim Muzeum Narodowym. Jak wiadomo, Edmé Bouchardon odrzucił zaproszenie z Danii, ale zarekomendował kogoś innego.

Pomnik konny Fryderyka V i Jacques-François-Joseph Saly

Pomnik konny Fryderyka V- Autor
Portret Jacquesa-Françoisa-Josepha Salyego

Kolegą po fachu poleconym przez Edmé Bouchardona był 36 letni Jacques-François-Joseph Saly. Znany był przede wszystkim z pomnika króla francuskiego Ludwika XVI, który stworzył w swoim rodzinnym mieście Valenciennes. Pomnik niestety nie przetrwał Rewolucji Francuskiej.

W 1752 roku Jacques Saly dostał kontrakt na wykonanie pomnika konnego duńskiego króla. Jego wymagania finansowe były bardzo wygórowane „un peu fortes”, bowiem na wykonanie zadania zażyczył sobie bagatelka 150 tysięcy królewskich talarów. Ponadto w zestawie otrzymał również etat profesora w Królewskiej Duńskiej Akademi Sztuki. Po śmierci Eigtvedsa w 1754 roku został również jej dyrektorem i pełnił tę funkcję aż do 1771 roku.

Do Danii przybył wraz z rodzicami i dwiema niezamężnymi siostrami 6 października 1753 roku. Rodzina zakwaterowana została w zamku Charlotenborg -siedzibie Akademi Sztuk Pięknych, który stanowić miał nie tylko mieszkanie ale również pracownię artysty. Od tej pory to Saly przedstawiał duńskiemu królowi Fryderykowi V szkice pomnika konnego, wokół którego wszystko się kręciło. Całość projektu zajęła artyście zaledwie 20 lat.

Praca na pomnikiem

Jako rzeźbiarz studia nad ciałem ludzkim Saly miał już dawno opanowane do perfekcji, a popiersie samego króla Fryderyka V zrobił już w 1754 roku.

Popiersie Fryderyka V
Jacques François Joseph Saly
Frederik V w zbroi i z Orderem Słonia

Natomiast ogromnym wyzwaniem dla artysty była rzeźba konia w ruchu. W tym celu ściągnięto 12 koni fryderyksborskich i Saly mierzył je i obserwował przez 18 miesięcy. Od sierpnia 1757 do listopada 1758 roku tworzył gliniany, później odlany w gipsie model pomnika odpowiadający 1/6 rzeczywistej wielkości. Dziś ten model oglądać można w Statens Museum for Kunst w Kopenhadze.

Pomnik konny Fryderyka V-model gipsowy

5 stycznia 1764 ukończony został gipsowy model monumentu w rzeczywistych rozmiarach. Ponoć syn króla, dziesięcioletni wówczas Christian kpił, że figura ojca jest większa niż figura konia, na którym siedzi. Rzeźbiarza jednak nie zraziły te uwagi, ponieważ chciał by sylwetka króla była dobrze widoczna. Pierwotnie Saly zamierzał umieścić statuetki również na cokole. Jednakże nie zgodził się na to król odrzucając w 1765 roku tę część projektu. Kierowała nim troska o finanse Kampanii Azjatyckiej, która była sponsorem pomnika. W zamian władca zażyczył sobie umieścić na cokole tablice z inskrypcjami w języku łacińskim upamiętniające jego czyny.

Pierre Gor

W 1764 roku przybył do Danii najlepszy w tamtych czasach ludwisarz Francuz Pierre Gor wraz ze swymi czeladnikami. Pracę musieli zacząć od wybicia otworu w suficie odlewni armat Giethuset, dziś siedzibie Teatru Królewskiego, tak by mógł się w niej zmieścić piec potrzebny do odlania statuy. Zakupowane przez Gor do budowy pieca czy innych prac materiały budowlane, on i jego współpracownicy odsprzedawali częściowo dorabiając się na tym fortuny. Doprowadziło to do szału Jacquesa Salyego i nie omieszkał dać temu wyraz. W efekcie oskarżony przez rzeźbiarza ludwisarz pobił zarówno artystę jak i usiłującego mu pomóc służącego. Los pomnika zawisł na włosku.

Jednakże z czasem panowie się pogodzili i 2 marca 1768 roku trzystu gości obserwowało z zapartym tchem odlewanie pomnika. Widok zapewne był niesamowity, bowiem do formy wlano 40 000 funtów stopionego brązu. Na trzy minuty tłum wstrzymał oddech, tyle bowiem trwało odlewanie dzieła. Były to jednak bardzo ważne minuty. Gdyby się nie udało całą pracę nad pomnikiem trzeba by było zacząć od początku.

Transport pomnika

Teraz należało już tylko przeciągnąć pomnik z odlewni na plac zamkowy. Jest on jednak tak wielki, że najpierw trzeba było wyburzyć ścianę w Giethuset, żeby go wydostać z budynku. 28 lipca dało się słyszeć w Kopenhadze 27 wystrzałów z armat. Był to salut królewski oznaczający początek prac transportowych. Do przeciągnięcia statuy z dzisiejszego Kongelig Teater do Amalienborg wezwano 200 marynarzy marynarki wojennej. Ta około 1000 metrowa droga zajęła aż dwa dni. Ważącego 22 tony króla z brązu transportowano na saniach poruszających się po 12 metrowych drewnianych szynach. Po godzinie pracy monument został przeciągnięty aż do pomnika Christiana V stojącego do dziś przy Kongens Nytorv.

Spotkanie dwóch króli uczczone zostało kolejną salwą armatnią. Po kolejnych 11 godzinach posąg dotarł na plac budowy Kościoła Marmurowego. Tutaj należało obrócić króla o 90 stopni, tak by głową skierowany był w stronę powstającego kościoła.

Pomnik konny Fryderyka V w trakcie montażu.
Pomnik konny Fryderyka w trakcie montażu.

Następnego dnia przesunięto statuę na środek placu. Przy użyciu podnośnika w 53 minuty osadzono statuę na cokole. Około godziny 16 Kopenhażanie przy akompaniamencie salw armatnich i dwóch pułkowych orkiestr rozpoczęli świętowanie zakończenia robót.

Amalienborg Plads, 1896 Vilhelm Hammershøi
Amalienborg Plads, 1896 Vilhelm Hammershøi

Jednakże dla rzeźbiarza nie był to jeszcze koniec pracy nad pomnikiem. Saly przez następne dwa lata poprawiał błędy odlewnicze i szlifował swe dzieło. 1 sierpnia 1971 roku nastąpiło odsłonięcie pomnika, który całkowicie ukończony został dopiero w 1774 oku. Wówczas to ustawiono wokół niego 32 kamienie z żelaznymi wspornikami i kutą kratą. Gotowego dzieła nie zobaczył ani rzeźbiarz, który chory powrócił do Francji, ani tym bardziej zmarły w 1766 roku król Fryderyk V.

O pomniku słów kilka

Posąg Jacquesa-Françoisa-Josepha Salyego niewątpliwie należy do jednego z pięciu najwspanialszych pomników konnych na świecie. Jest wybitnym przykładem sztuki klasycystycznej.Trzy schodki prowadzą do marmurowego cokołu, na którym na oklep na koniu siedzi podwójnej wielkości król przyodziany w rzymski strój polowy. Na nogach ma sandały, na głowie wieniec laurowy, a w ręku trzyma regiment, czyli laskę dowodzenia. Spacerowym krokiem zmierza na koniu od strony portu w kierunku Kościoła Marmurowego.

Monument Salyego jest jednym z ostatnich, które przedstawiają absolutnego księcia jako władcę w stroju Cezara z nieistniejącego Cesarstwa Rzymskiego. Niedługo po jego odsłonięciu, w 1789 roku wybuchła Rewolucja Francuska i niewątpliwie pod jej wpływem pomniki, które powstawały miały bardziej nacjonalistyczny charakter. Napisy na nich były w językach ojczystych, a motywy w Danii z pewnością nawiązywały do mitologii nordyckiej.

Pomnik konny Fryderyka V
Pomnik konny Fryderyka V

Pomnik konny Fryderyka V – koszty

Pierwotnie koszty powstania pomnika przewidziane były na 35 tysięcy królewskich talarów. W zasadzie był to mały koszt jak na tego typu dzieło. Jednakże ostatecznie budżet zamknął się w „skromnej” kwocie pół miliona. Królewski monument kosztował dziesięć razy więcej niż budowa jednej z czterech szlacheckich rezydencji wchodzących w skład Amalienborg i znacznie więcej niż cała jego reszta. Dla porównania ,za tę sumę można było wówczas opłacić przez cały rok 50 tysięcy rzemieślników albo pracownikow browaru. Kwota ta dziś opowiada 15 miliardom duńskich koron. Myślę, że Kampania Azjatycka, która przez te dwadzieścia lat ocierała się parokrotnie o bankructwo odetchnęła z ulgą, gdy Jacques François Joseph Saly opuścił Danię po ukończeniu swego dzieła.

Amalienborg

Niewątpliwie Saly stworzył najwspanialszy duński pomnik konny, światowej wręcz sławy dzieło sztuki. Dostojna postawa, którą emanuje posąg, perfekcyjnie oddane ruchy konia, dobrze dobrane proporcje i idealne wpasowanie w otoczenie sprawiło, że w 2006 roku uznany został za kanon duńskiego dziedzictwa kulturowego. Z pewnością warto było ponieść te koszty.

Tekst i zdjęcia: Anna-Maria Taszek

Źródła:

  • Historiske meddelelser om København / Københavns Stadsarkiv og Københavns Kommune.Seerup, Rytterstatuen på Amalienborg Slotsplads 2004 2004 90-10
  • Salut for Saly af Lise Lotte Nielsen 1998år,
  • København fra oven af Claus Hagen Petersen og Henrik Schurmann, ISBN:978-7884-114-8
  • Monumenter i København af Torben Wilhelmsen, 1996
  • Amalienborg og Frederiksstaden, Slottet og den kongelige bydel af Jens Gunni Busck, Gads Forlag 2015
  • Frederik 5. Kongen der opgav at herske af Jans Gunni Busk, Gads Forlag 2019
  • Billedhuggeren Jacques-François-Joseph Saly malet af Jens Juel i 1772. Statens Museum for Kunst, www.smk.dk.
  • Pomnik konny Fryderyka V w trakcie montażu. Rysunek z książki „København” Carla Bruunsa
  • Amalienborg Plads, 1896 Vilhelm Hammershøi, olej, Statens Museum for Kunst, www.smk.dk.

Anna-Maria Taszek

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *