Wigilia już za progiem zatem w ramach rozgrzewki przed rodzinnymi zapasami świątecznymi zapraszam Was na duńską opowieść wigilijną. Przez cały grudzień zapoznawałyśmy Was z bożonarodzeniowymi zwyczajami duńskimi. W obrazie Papriki Steen możecie je przeżyć wraz z aktorami. Zainteresowanych zapraszamy na domowy seans.
Dziś w ramach cyklu Anna-Maria poleca zapraszam was na „Świąteczne przeboje”(„Den tid på året”). Jest to duński komediodramat z 2018 roku w reżyserii aktorki Papriki Steen. Wystąpiła w nim oczywiście plejada duńskich gwiazd filmowych. Co ciekawe w roli głównej zobaczyć możemy samą reżyserkę Paprikę Steen. Występuje tu również Sofie Gråbøl, znana polskim widzom między innymi z filmu psychologicznego Krzysztofa Zanussiego „Dotknięcie ręki” czy duńskiego kryminału ” Dochodzenie”. Ponadto znakomici, chociaż w Polsce może mniej znanni aktorzy jak Lars Brygmann, Jacob Lohmann, Karen-Lise Mynster, Lars Knutzon, Fanny Bornedal, Patricia Schumann.
Świąteczne przeboje
Paprika Steen jako Katrin, matka dwójki nastolatków i szczęśliwa małżonka, zaprosiła na wigilijną wieczerzę niemalże całą swoją rodzinę. Wśród gości będzie siostra gospodyni pastorka Barbara i jej snobistyczny mąż nieudacznik z nieprzystosowanym społecznie synem. Przybędą też bardzo taktowni i mili teściowie Katrin. Przy jednym stole zasiądą również rozwiedzeni od dawna rodzice sióstr. Znienacka, niezupełnie zaproszona, a już na pewno nie wyczekiwana przez wszystkich niczym pierwsza gwiazdka, pojawi się najmłodsza siostra z rodziną.
Czy z założenia miły, rodzinny i uroczysty wieczór będzie takim, czy też przemieni się w trzecią wojnę światową? Czy tajemnice, wzajemne żale i pranie brudów rodzinnych muszą odbywać się akurat w Wigilię Bożego Narodzenia? Reżyserka zaprasza nas do stołu wigilijnego, który jest co prawda świątecznie nakryty, ale nie wszyscy biesiadnicy są odpowiednio nastrojeni. Niektórym nie smakuje czerwona kapusta, za to innym za bardzo wchodzi alkohol. Nie każdy potrafi ukryć głębokie rozczarowanie prezentem gwiazdkowym. Niektórzy są za bardzo rozpuszczeni a inni, mimo wieku za bardzo skoncentrowani na sobie, by przestrzegać „duńskiej etykiety wigilijnej”.
Normalnie zachowują się chyba tylko dzieci, chociaż może też nie do końca. W tej jakże świątecznej atmosferze na świat ma przyjść Jezus. Ale czy aby na pewno tylko on? I czy wszystkim dane będzie przeżyć te święta?
Po kinouczcie
Uwielbiam duńskie kino za minimalizm środków i w większości filmów za głębię przekazu. Przypomina mi filmy, które oglądało się u mnie w domu rodzinnym. Może to i z sentymentu, ale ja do dziś uwielbiam „kino moralnego niepokoju”. Lubię, gdy po obejrzeniu filmu tłucze się on jeszcze długo po głowie, gdy nie wszystkie kwestie są oczywiste czy jednoznaczne. „Świąteczne przeboje” może nie dają aż tak dużo do myślenia jak ” Na rauszu” czy „Polowanie” jednak na pewno nie są banalną psychodramą, jak to swego czasu pisał o tym filmie Paweł Mossakowski. Zatem wszystkich znudzonych kolejną częścią cukierkowatych i doprowadzających do mdłości ” Listów do M” zapraszam na duńską opowieść wigilijną. Duńską, czyli realną, która zdarzyć by się mogła w domu u każdego z nas.
A Wy jakie filmy lubicie? Podzielcie się z nami ulubionymi, duńskimi tytułami. I oczywiście dajcie znać, czy któryś z proponowanych w cyklu Anna-Maria poleca obrazów wam się podobał.
Tekst: Anna-Maria Taszek
„Zieloni rzeźnicy”, „Jeźdżcy sprawiedliwości”, „Jabłka Adama” i wiele, wiele innych. Uwielbiam kino skandynawskie 🙂
Trzeba przyznać, że Skandynawowie potrafią kręcić filmy. W szczególności kryminały. My też uwielbiamy i z chęcią oglądamy to co skandynawskie.
Pozdrawiamy
Iga i Ania